0

Rękojmia przy wadach prawnych

Co jeśli zorientujemy się już po fakcie, że kupiliśmy od sprzedawcy towar będący własnością kogoś innego? Co jeśli obawiamy się, że prędzej czy później spotkają nas w związku z tym kłopoty, z wydaniem towaru prawowitemu właścicielowi włącznie? Należy wówczas skorzystać z instytucji rękojmi za wady prawne rzeczy sprzedanej.

 

Na początek ważny przepis, który jest podstawą prawną rękojmi. Instytucja ta jest opisana w art. 5563 kodeksu cywilnego:

„Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana stanowi własność osoby trzeciej albo jeżeli jest obciążona prawem osoby trzeciej, a także jeżeli ograniczenie w korzystaniu lub rozporządzaniu rzeczą wynika z decyzji lub orzeczenia właściwego organu; w razie sprzedaży prawa sprzedawca jest odpowiedzialny także za istnienie prawa (wada prawna)”.

Z przepisu tego wynika, że wada prawna ma szersze znaczenie niż tylko to, że sprzedano nam rzecz należącą do kogoś innego. Obejmuje także sytuację, w której rzecz jest obciążona prawem innej osoby, np. zastawem bankowym. Zastaw taki powoduje przecież, że kupujący nie jest w stanie w pełni korzystać z kupionej rzeczy. Podobnie jest w przypadku decyzji lub orzeczenia właściwego organu – gdy np. kupiony przez nas przedmiot będzie podlegać zabezpieczeniu jako dowód w sprawie.

To właśnie w takich sytuacjach możemy skorzystać z rękojmi za wady prawne, na zasadach zbliżonych do rękojmi za wady fizyczne. Mamy wybór czy odstąpić od umowy, czy też zażądać obniżenia ceny (to drugie rozwiązanie jest ryzykowne, ale dzięki temu rzecz pozostaje w naszym posiadaniu). Jest również możliwe żądanie wymiany towaru na wolny od wad lub usunięcia wady (prawnej). Sprzedawca ma z kolei możliwość zaproponowania swojego alternatywnego rozwiązania, ale podobnie jak przy wadzie fizycznej – roszczenie musi zostać zaspokojone w którymś wariancie wskazanym powyżej.

 

Co ma zrobić kupujący? Jakie ma uprawnienia?

Przy zaistnieniu wady prawnej najlepszym rozwiązaniem wydaje się być odstąpienie od umowy. Jest ono obwarowane tym, że wada rzeczy powinna być „istotna”, jednak w przypadku wady prawnej – każda taka wada jest istotna z natury, gdyż stwarza ryzyko pozbawienia kupującego możliwości korzystania z rzeczy. Co istotne, wystarczy samo pojawienie się tego ryzyka np. wskutek powzięcia przez kupującego wiedzy o tym, że sprzedawca zbył rzecz obarczoną wadą prawną. Nie jest ważne, czy osoba trzecia, np. właściciel rzeczy, już skierował swoje roszczenie wobec kupującego, czy też (jeszcze) nie.

Kupujący może także, zgodnie z art. 574 k.c., oprócz odstąpienia od umowy (lub żądania obniżenia ceny) zażądać naprawienia szkody w ramach tzw. ujemnego interesu umownego. Dotyczy to szkody, którą kupujący poniósł przez to, że zawarł umowę nie wiedząc o istnieniu wady. Szkoda może być następstwem okoliczności, za które sprzedawca nie ponosi odpowiedzialności. Wtedy kupujący może żądać:

  • zwrotu kosztów zawarcia umowy,
  • zwrotu kosztów przewozu, odebrania, przechowania i ubezpieczenia rzeczy,
  • zwrotu dokonanych nakładów w zakresie, w jakim nie odniósł z nich korzyści, a nie otrzymał ich zwrotu od osoby trzeciej,
  • zwrotu kosztów procesu.

Powyższe nie uchybia przepisom o obowiązku naprawienia szkody na zasadach ogólnych, z czego wynika że jeśli wskutek wady prawnej rzeczy kupujący poniósł dodatkowe koszty czy straty (ogólnie: szkodę) nie zrekompensowane w ramach rękojmi czy art. 574 k.c. – może ich dochodzić na drodze cywilnej w oparciu o zasady ogólne.

 

Bieg terminu

W odróżnieniu od rękojmi dotyczącej wad fizycznych bieg terminu do skorzystania z rękojmi za wady prawne rzeczy nie ma związku z dniem wydania rzeczy, lecz rozpoczyna się z dniem, w którym kupujący o wadzie prawnej się dowiedział (termin roczny). Przy założeniu, że w chwili wydania rzeczy kupujący w ogóle nie był świadomy istnienia wady prawnej, bo jeśli wiedział o takiej okoliczności – wyklucza to możliwość skorzystania z rękojmi. Jeżeli kupujący dowiedział się o istnieniu wady prawnej dopiero po wniesieniu powództwa przez osobę trzecią, termin ten biegnie od dnia, w którym orzeczenie wydane w sporze z osobą trzecią stało się prawomocne.

16

Wada istotna – kiedy występuje?

Pojęcie wady istotnej należy odnosić do wady fizycznej rzeczy. Znajdziemy je w przepisach kodeksu cywilnego regulujących rękojmię przy sprzedaży. W art. 560 § 3 k.c. pojęcie to występuje w formie zanegowanej: „Kupujący nie może odstąpić od umowy, jeżeli wada jest nieistotna”.

 

W ramach realizacji swoich uprawnień z tytułu rękojmi konsument może zażądać: wymiany towaru na nowy, naprawy, obniżenia ceny lub odstąpienia od umowy. Przy trzech pierwszych żądaniach umowa sprzedaży wciąż pozostaje skuteczna, gdyż zarówno kupujący jak i sprzedawca zaspokajają swoje roszczenia. Czwarta opcja natomiast niweczy skutek umowy. Dlatego jako najdalej idąca została przez ustawodawcę obwarowana zastrzeżeniem istotności wady.

 

Kłopot z definicją
Próżno szukać legalnej definicji wady istotnej w przepisach prawa. Na szczęście zarówno w doktrynie (poglądach prawnych) jak i w orzecznictwie (rozstrzygnięciach sądowych) można znaleźć wskazówki, które pozwalają odróżnić wadę fizyczną rzeczy mającą charakter nieistotny, od wady istotnej. Najogólniej powiedzieć można, że wada istotna albo uniemożliwia, bądź znacząco utrudnia korzystanie z rzeczy w sposób zgodny z jej przeznaczeniem. Bez znaczenia pozostaje, czy jest to wada usuwalna, gdyż zakresy tych pojęć krzyżują się. Wada istotna może być zarówno wadą nieusuwalną, jak i możliwą do usunięcia. Wadę istotną należy oceniać i rozpatrywać osobno dla każdego przypadku, z uwzględnieniem przeznaczenia zakupionej rzeczy. Pamiętajmy także, że przy ocenie istotności wady bierze się pod uwagę nie tylko funkcjonalność i użyteczność towaru. Ważne są również jego walory estetyczne w kontekście uzasadnionych oczekiwań konsumenta.

 

Przykłady na wadę istotną/nieistotną wskazywane w doktrynie:
  1. Niesprawny pilot od telewizora nie wskazuje na wadę istotną odbiornika, gdyż wciąż można w dalszym ciągu korzystać z telewizora.
  2. Niezgodna z zamówieniem sukienka ślubna dostarczona tuż przed samą ceremonią będzie obarczona wadą istotną z powodu braku czasu na jej wymianę.

 

Przykłady wzięte z orzecznictwa:
  1. Przeciekająca kabina wózka widłowego jest wadą istotną, gdyż czyni uciążliwym korzystanie z wózka w czasie opadów atmosferycznych i przede wszystkim stwarza niebezpieczeństwo dla operatora wózka.
  2. Markowe i eleganckie damskie buty, w których między lewym i prawym występują różnice w fakturze i załamaniach skóry – są dotknięte wadą istotną.
  3. Montaż okien łukowych w sposób skutkujący możliwością ich otwarcia na 30% zamiast na 90% przesądza o wystąpieniu wady istotnej.
  4. Nieprawidłowość w działaniu sprzęgła ciągnika rolniczego objawiająca się w konieczności używania większej siły nacisku na pedał – nie jest wadą istotną.
  5. Wady mebla – narożnika, polegające na trwałych odkształceniach siedziska oraz marszczeniu się materiału obiciowego wynikających z zastosowania pianki o niewłaściwej gęstości, wskazują na wadę istotną.
  6. Wada geometrii układu jezdnego pojazdu będąca skutkiem nieprawidłowej naprawy,  polegająca na „ściąganiu” go na jedną stronę jezdni – jest wadą istotną.
2

Pierwszy i drugi rok rękojmi konsumenckiej – różnice

Z treści przepisów o rękojmi zamieszczonych w kodeksie cywilnym wynika, że sprzedawca odpowiada z tytułu rękojmi, jeżeli wada fizyczna rzeczy nowej zostanie stwierdzona przed upływem dwóch lat od dnia wydania jej kupującemu. Ten okres może zostać skrócony do roku dla rzeczy używanej. Jednocześnie z art. 556(2) k.c. dowiadujemy się, że:

jeżeli kupującym jest konsument, a wada fizyczna została stwierdzona przed upływem roku od dnia wydania rzeczy sprzedanej, domniemywa się, że wada lub jej przyczyna istniała w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego.

O co w tym chodzi?

 

Powyższy przepis należy odczytywać w kontekście art. 559 k.c. który mówi, że sprzedawca jest odpowiedzialny z tytułu rękojmi za wady fizyczne, które istniały w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego lub wynikły z przyczyny tkwiącej w rzeczy sprzedanej w tej samej chwili. Wynika z tego, że warunkiem odpowiedzialności sprzedawcy jest istnienie wady rzeczy (lub istnienie przyczyny) już w chwili wydania rzeczy kupującemu. Powstaje więc pytanie – jak to stwierdzić? Jak dowieść tego, że rzecz którą kupiliśmy obarczona była wadą fizyczną bądź istniała jej przyczyna zanim rzecz otrzymaliśmy?

 

Pierwszy rok – działa domniemanie

Z pomocą przychodzi art. 556(2) k.c., który to przepis wprowadza tzw. domniemanie prawne. Domniemanie występuje w postaci reguł określających, kto ma obowiązek wykazania istnienia przesłanek faktycznych, z których wywodzi się określone skutki prawne. Jeżeli więc z domniemania wynika, że wada fizyczna stwierdzona przez konsumenta w okresie jednego roku od wydania mu rzeczy istniała już w chwili jej wydania – konsument nie musi tego udowadniać. Ciężar dowodzenia leży wówczas po stronie sprzedawcy. To on musi wykazać, że ani stwierdzona wada fizyczna, ani jej przyczyna nie istniały w chwili wydania rzeczy konsumentowi. Inaczej mówiąc sprzedawca powinien dowieść, że odpowiedzialność za zaistnienie wady rzeczy leży w całości po stronie konsumenta. Domniemanie ma charakter wzruszalny, więc sprzedawca ma je obalić.

Przepis art. 556(2) k.c. odpowiada dyrektywie unijnej, dlatego możemy wesprzeć się unijnym orzecznictwem. W sprawie Froukje Faber v. AutobedrijfHazetOchten BV (pkt 73–74) Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że do przedsiębiorcy należy – stosownie do okoliczności:

przedstawienie dowodu, że brak zgodności z umową nie występował w momencie dostawy towaru, poprzez wykazanie, że przyczyna lub źródło tego braku zgodności wiążą się z działaniem lub zaniechaniem, które miało miejsce po takiej dostawie. W sytuacji gdy sprzedawca nie zdoła udowodnić w sposób wymagany prawem, że przyczyna lub źródło braku zgodności z umową wiąże się ze zdarzeniem, które miało miejsce po dostawie towaru, domniemanie ustanowione w art. 5 ust. 3 dyrektywy 1999/44 umożliwia konsumentowi powołanie się na prawa przyznane mu tą dyrektywą.

Skutki domniemania sąd bierze pod uwagę z urzędu (zob. wyrok TSUE w sprawie Froukje Faber v. AutobedrijfHazetOchten BV, pkt 55–56):

zasada dotycząca ciężaru dowodu powinna znaleźć zastosowanie, nawet jeśli nie została wyraźnie podniesiona przez konsumenta, który może się na nią powołać. Z uwagi na charakter i wagę interesu publicznego leżącego u podstaw ochrony udzielanej przez art. 5 ust. 3 dyrektywy 1999/44 konsumentom przepis ten należy uznać za równoważny z krajowymi przepisami posiadającymi w ramach wewnętrznego porządku prawnego rangę przepisu bezwzględnie wiążącego.

 

Drugi rok – trzeba przedstawić dowody

Z powyższego wynika, że dwa lata obowiązywania rękojmi konsumenckiej dzielą się na dwa roczne okresy, w których pozycja konsumenta różni się nieco pod względem dowodowym. Jeżeli wada zostanie stwierdzona dopiero w drugim roku obowiązywania rękojmi, to na konsumencie ciążył będzie obowiązek udowodnienia, że istniała ona (lub jej przyczyna) już w chwili wydania rzeczy. Wtedy ewentualna próba dochodzenia swoich praw przez konsumenta bez podjęcia inicjatywy i przedstawienia dowodów może skończyć się niepowodzeniem, gdyż domniemanie nie będzie już działać na jego korzyść. Stosownie do ogólnych reguł rozkładu ciężaru dowodu to konsument jako wywodzący określone skutki prawne (np. żądanie wymiany rzeczy) musi wtedy wykazać, że zaistniały przesłanki uzasadniające jego żądanie.

0

Gwarancja rozruchowa i serwisowa – cóż to za zwierz?

­­­­­­Przeglądając oferty sprzedaży na portalach aukcyjnych spotkać możemy zastrzeżenia gwarancyjne o takiej treści: „Sprzedawca udziela kupującemu gwarancji rozruchowej w celu sprawdzenia działania urządzenia”; „Telefon objęty jest miesięczną gwarancją serwisową naszego sklepu”. Co oznaczają takie sformułowania i jaka jest różnica między gwarancją, a gwarancją rozruchową czy też serwisową?

 

Przypomnijmy na początku, że co do zasady kupującego chronią dwie instytucje prawne, posiada on dwa rodzaje uprawnień do dochodzenia roszczeń z tytułu wad kupionej rzeczy: gwarancję oraz rękojmię. Gwarancja jest dobrowolnym zobowiązaniem producenta (lub rzadziej sprzedawcy) rzeczy do jej naprawy lub wymiany w razie wystąpienia wady. Rękojmia natomiast jest zobowiązaniem ustawowym dotyczącym tylko sprzedawcy, który na jej podstawie odpowiada za wady sprzedanej rzeczy i powinien w zależności od konkretnego przypadku wadliwą rzecz naprawić, wymienić na nową lub ewentualnie zwrócić kupującemu uiszczoną cenę (odstąpienie od umowy).

Wydaje się, że w społeczeństwie bardziej zrozumiała jest koncepcja gwarancji, która funkcjonuje z różnymi zmianami jeszcze od czasów tzw. słusznie minionych, czyli PRL-u. Jeżeli coś się zepsuje, to szukamy „karty gwarancyjnej” w nadziei, że okres gwarancyjny jeszcze nie minął i odsyłamy zepsutą rzecz bezpośrednio do jej producenta. Tak to działało kiedyś – i tak działa w zasadzie do dziś. Jest dobrowolna (fakultatywna), może jej udzielić producent, a także i sprzedawca na określonych przez siebie warunkach i na wyznaczony przez siebie czas. Jeśli tego ostatniego nie określi, będzie obowiązywał 2-letni okres gwarancyjny.

Tymczasem rękojmia pojawiła się w naszym systemie później i ukształtowana została na zasadach prawa unijnego. Z tytułu rękojmi możemy swoje roszczenia (np. żądanie wymiany) kierować nie do producenta rzeczy, lecz do tego, który nam ją sprzedał. Termin jest ustawowo dwuletni. W przypadku stosunków między przedsiębiorcami a konsumentami nie można rękojmi wyłączyć, można ją jedynie ograniczyć. Takim ograniczeniem jest możliwość skrócenia okresu rękojmi do roku – jeśli sprzedawana rzecz jest używana.

Przechodząc do głównego tematu – czego najczęściej dotyczy tzw. gwarancja rozruchowa i serwisowa? Pojęć tych nie znajdziemy w przepisach prawa, gdyż w tych mowa jest jedynie o ogólnej gwarancji. Zostały one stworzone przez sprzedawców w celu ograniczenia własnej odpowiedzialności za sprzedawane rzeczy, które można określić jako pochodzące z drugiej ręki. Czyli używane, choć w przypadku sklepów najczęściej chodzi o produkty tzw. powystawowe, opisywane jako noszące drobne cechy używania (bo były np. okazywane klientom sklepu stacjonarnego). Drugim przykładem są towary z dopiskiem „refurbished”, czyli z braku lepszego tłumaczenia – odnowione. Na przykład używane telefony komórkowe poddane zabiegom renowacyjnym typu wymiana obudowy oraz baterii.

Rzecz w tym, że te przedmioty z pewnością były objęte gwarancją producenta, której bieg rozpoczął się z chwilą sprzedaży pierwszemu kupującemu i której okres już minął. W takiej sytuacji sprzedawca, będąc świadomym iż nie sprzedaje rzeczy fabrycznie nowej lecz używaną (bądź odnowioną) znacznie ogranicza udzielaną tym razem przez siebie gwarancję. Albo tylko do pierwszego uruchomienia (rozruchowa) w celu sprawdzenia działania – na czym odpowiedzialność sprzedawcy się kończy, albo na krótki okres (serwisowa) typowo jednego miesiąca. I może to robić, bo jak już wspomnieliśmy gwarancja jest fakultatywna i może być udzielana na warunkach gwaranta.

Pamiętajmy jednak, że obok gwarancji wciąż funkcjonuje rękojmia. Rękojmia dotyczy każdej rzeczy, nie tylko tzw. fabrycznie nowej, ale także używanej. Jeżeli sprzedawcą jest podmiot profesjonalny (przedsiębiorca – sklep), a kupującym jest osoba fizyczna nieprowadząca działalności gospodarczej (czyli konsument), to jedynym ograniczeniem zakresu ochrony z rękojmi może być wyraźne skrócenie jej przez sprzedawcę z ustawowych dwóch lat do jednego roku.

Powszechną praktyką wśród sprzedawców jest podkreślanie mocno ograniczonej gwarancji – albo do chwili rozruchu lub do kilku miesięcy, z jednoczesnym podaniem ograniczenia rękojmi do roku „drobnym druczkiem” lub też w ogóle bez wzmianki o rękojmi. W tym drugim przypadku jest to nawet z korzyścią dla konsumenta, gdyż w przypadku rzeczy używanej obowiązywał będzie ustawowy dwuletni termin rękojmi tak samo, jak dla rzeczy nowej.

 

Podsumowując należy stwierdzić, że o ile w przypadku nowej rzeczy kupujący może zastanawiać się nad tym, które uprawnienie jest dla niego korzystniejsze – czy gwarancja producenta, czy rękojmia sprzedawcy, to w przypadku rzeczy używanej zdecydowanie wygrywa rękojmia. Bowiem udzielana gwarancja, czy to nazwana rozruchową czy serwisową, nie jest już pierwotną, oryginalną gwarancją producenta, lecz mocno okrojoną wersją zaproponowaną przez sprzedawcę. Nie ma więc większego znaczenia, czy taka gwarancja dotyczy pierwszego uruchomienia, kilku tygodni czy też miesięcy, ponieważ konsumenta i tak chroni rękojmia za wady fizyczne, obowiązująca przynajmniej przez rok od chwili otrzymania rzeczy.

 

Dla praktycznego przykładu załóżmy więc, że jesteśmy zainteresowani zakupem iPhone’a z drugiej ręki. Ale nie takiego ze śladami używania, tylko w stanie „igła”. Znajdujemy aukcję na popularnym portalu pt. „Jak NOWY iPhone 6S Refurbished” za 1 749 zł, z opisem obejmującym m.in. oświadczenie iż „telefon nie posiada śladów użytkowania, wad technicznych ani usterek”. Sprzedawca udziela gwarancji, a jakże, „serwisowej” na okres 1 miesiąca. Czy to oznacza, że jeśli telefon się zepsuje po miesiącu to zostaniemy z dość drogim przyciskiem do papieru? Na szczęście nie – szukamy informacji o rękojmi i znajdujemy informację, że czas na reklamację z tytułu rękojmi wynosi 1 rok. Pamiętajmy, że informacja o ograniczeniu rękojmi do roku jest tylko z korzyścią dla sprzedawcy, bo jej brak w opisie aukcji będzie oznaczał, że rękojmia będzie obowiązywała przez dwa lata. Wynika z tego, że ochrona obejmująca wady fizyczne produktu (przede wszystkim usterki powstałe bez naszej winy) będzie trwała nie jeden miesiąc, a jeden rok. Jej zasady, w tym możliwość wystosowania określonych roszczeń (naprawa, wymiana), będą identyczne jak dla rzeczy nowej. Wystarczy tylko powołać się na rękojmię, a nie na gwarancję. Choć sprzedawcy pewnie liczą na to, że kupujący skupią się na wyeksponowanej informacji o krótkim okresie gwarancji, i raczej nie będą w stanie dochodzić swoich praw z tytułu mniej popularnej i mniej zrozumiałej rękojmi.­­­­­­­

0

Wymiana gwarancyjna sprzętu a bieg terminu gwarancji

Z problemem zwrócił się do nas jeden z czytelników, który skorzystał z dobrodziejstw gwarancji niedługo przed upływem terminu jej obowiązywania. Chodziło o monitor komputerowy znanej i cenionej marki, na który producent hojnie udzielił gwarancji 3-letniej. Procedura wymiany przebiegła wzorowo, kurier dostarczył nowy monitor jednocześnie odbierając stary. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jeden szkopuł.

 

Klient sprawdził na stronie internetowej dane dotyczące stanu złożonej reklamacji i znalazł tam informację, że nowy, wymieniony monitor został objęty gwarancją na czas do 90 dni od daty dostawy lub do końca okresu gwarancji, która dotyczyła sprzętu wymienionego. Okazało się więc, że jego nowy monitor nie będzie miał nowej, 3-letniej gwarancji lecz jedynie 90 dni. Gwarancja na stary sprzęt skończy się niewiele później…

Czy takie stanowisko producenta jest zgodne z polskim prawem? To zależy od daty, w jakiej dokonano sprzedaży towaru podlegającego wymianie. By sprawę wyjaśnić zacząć należy od treści art. 581 kodeksu cywilnego:

Art. 581 [Bieg terminu]
§ 1. Jeżeli w wykonaniu swoich obowiązków gwarant dostarczył uprawnionemu z gwarancji zamiast rzeczy wadliwej rzecz wolną od wad albo dokonał istotnych napraw rzeczy objętej gwarancją, termin gwarancji biegnie na nowo od chwili dostarczenia rzeczy wolnej od wad lub zwrócenia rzeczy naprawionej. Jeżeli gwarant wymienił część rzeczy, przepis powyższy stosuje się odpowiednio do części wymienionej.
§ 2. W innych wypadkach termin gwarancji ulega przedłużeniu o czas, w ciągu którego wskutek wady rzeczy objętej gwarancją uprawniony z gwarancji nie mógł z niej korzystać.

Widać wyraźnie, że przepis mówi o tym, że termin gwarancji biegnie na nowo, a nie że biegnie dalej. Nie ma też mowy o tym, że termin w ogóle się „kasuje” i wchodzi w jego miejsce jakiś nowy, krótszy. W przypadku wymiany sprzętu na nowy gwarancja na taki sprzęt powinna rozpocząć swój bieg od początku, od chwili wydania sprzętu klientowi.

W obecnym stanie prawym przepis ten dotyczy relacji między dowolnymi podmiotami, a więc znajdzie zastosowanie w stosunkach między przedsiębiorcami, a także w sytuacji, gdy konsument nabył rzecz objętą gwarancją od przedsiębiorcy. Niestety, przed 26 grudnia 2014 r. gwarancja przysługująca konsumentowi była uregulowana w Ustawie z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego – w art. 13 tej ustawy. Nie było tam regulacji dotyczącej odnowionego biegu terminu gwarancji po wymianie rzeczy na nową. A przepis art. 581 k.c. miał zastosowanie jedynie w stosunkach między przedsiębiorcami.

Wnikliwy czytelnik zauważy pewnie, że taki stan rzeczy był bublem prawnym, albowiem przedsiębiorca korzystający przy gwarancji z art. 581 k.c. posiadał większe uprawnienia ustawowe niż konsument (co do zasady słabszy uczestnik obrotu gospodarczego) korzystający z regulacji zawartej w art. 13 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Zmieniło się to dopiero od wejścia w życie nowej ustawy o prawach konsumenta w dniu 25 grudnia 2014 r.

Data 25 grudnia 2014 r. jest kluczowa dla sprawy, gdyż gwarancja na sprzęt zakupiony przez konsumenta przed tą datą będzie regulowana ustawą o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Producent może więc na sprzęt wymieniony udzielić innej, praktycznie dowolnej gwarancji na swoich warunkach – skoro ta jest jedynie fakultatywna (w odróżnieniu od rękojmi). Natomiast dla sprzętu zakupionego od dnia 25 grudnia 2014 r. producent jest zobowiązany przy wymianie gwarancyjnej udzielić nowej gwarancji na tych samych warunkach jak poprzednia, której bieg rozpocznie się z chwilą odebrania rzeczy przez klienta.
Przedsiębiorcy byli świadomi zmiany prawa w tym zakresie i powinni byli dostosować swoje warunki gwarancji. Jeżeli więc dla sprzętu zakupionego od 25 grudnia 2014 r. w dalszym ciągu po jego wymianie producent udziela innej, słabszej ochrony gwarancyjnej niż pierwotnie – to są to postanowienia nieważne. W ich miejsce wchodzą bezwzględnie obowiązujące przepisy kodeksu cywilnego, a przedsiębiorca naraża się na dotkliwą karę nakładaną przez UOKiK.

 

Nasz czytelnik pytający o poradę miał to szczęście, że nabył swój monitor już pod rządami nowej ustawy o prawach konsumenta. Więc niezależnie od informacji, jakie mu producent podał telefonicznie, albo przez stronę internetową – przysługuje mu pełna trzyletnia gwarancja od chwili odbioru nowego monitora.

1 2 3 4