0

Awaria terminala płatniczego gdy brakuje gotówki

Co robić jeśli w czasie dokonywania płatności kartą dojdzie do awarii terminala płatniczego? Co jeśli akurat nie mamy przy sobie gotówki? Jak wtedy wygląda sytuacja prawna kupującego?

 

Płatności elektroniczne stają się coraz popularniejsze i powoli wypierają tradycyjną gotówkę. Wygoda korzystania z kart kredytowych, debetowych, zbliżeniowych, czy też płatności mobilnych za pomocą telefonu sprawia, że dokonujemy zakupów często nie mając przy sobie wystarczającej ilości banknotów czy bilonu.

 

Rozważamy przypadek, gdy sprzedawca wyraźnie oferuje płatności elektroniczne, np. poprzez ekspozycję logo danej karty płatniczej, czy też informacji o przyjmowaniu płatności kartą. Zakładamy także, że jednocześnie nie ma żadnej udostępnionej dla klienta informacji o ewentualnej awarii terminala płatniczego i przyjmowaniu należności jedynie w formie gotówki.

 

Klient dokonał zakupu, towar został wydany. W chwili dokonywania transakcji dochodzi do awarii terminala, np. wskutek braku komunikacji. Sprzedawca informuje kupującego, że akceptacja płatności kartą nie jest możliwa. Jeżeli klient nie będzie miał możliwości uregulowania należności w inny sposób powstanie dość kłopotliwa sytuacja…

 

Umowa sprzedaży została zawarta

Przede wszystkim należy stwierdzić wówczas, że umowa sprzedaży została zawarta. Rozważając to od strony prawnej, złożone zostały zgodne oświadczenia woli (najczęściej konkludentne – dorozumiane). Sprzedawca spełnił swoje świadczenie poprzez wydanie towaru kupującemu – co ma znaczenie dla zawarcia umowy sprzedaży rzeczy oznaczonych co do gatunku. Pozostaje problem świadczenia po stronie klienta, który powinien przecież zapłacić sprzedawcy umówioną cenę. Jasne jest, że klient chce spełnić to świadczenie, wydał bowiem sprzedawcy kartę bądź też sam włożył ją (czy też zbliżył) do terminala.

 

Czyżby więc problem leżał nie po stronie kupującego lecz po stronie sprzedawcy? Czy w takiej sytuacji mogą znaleźć zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego dotyczące tzw. zwłoki wierzyciela, który uchyla się od przyjęcia świadczenia – w tym przypadku od akceptacji płatności kartą?

 

Niestety, kodeksowa zwłoka wierzyciela dotyczy przypadków, gdy ten nie współdziała z dłużnikiem przy wykonywaniu zobowiązania. Mogłoby tak być, gdyby ewentualnie sprzedawca w ogóle odmówił akceptacji płatności kartą, bez jakiegokolwiek uzasadnienia. Jednak w tym przypadku zarówno kupujący jak i sprzedawca zgodnie współpracują w realizacji płatności. Tyle tylko, że nie dochodzi ona do skutku mimo dobrej woli obydwu stron umowy.

 

W tym miejscu warto zauważyć, że o ile sama umowa sprzedaży jest zawarta między kupującym a sprzedawcą, to płatność kartą dokonywana przez klienta przechodzi dość skomplikowaną drogę. Jest w ten proces zaangażowanych kilka innych podmiotów (agent rozliczeniowy, organizacja płatnicza, bank) i znajdują wówczas zastosowanie przepisy Ustawy o usługach płatniczych z dnia 19 sierpnia 2011 r. (Dz.U. Nr 199, poz. 1175). Sprzedawca jest w takim układzie nazywany akceptantem. Nas interesuje w szczególności jeden przepis:

 

Art. 59e Ustawy o usługach płatniczych:

Odmowa przyjęcia zapłaty przez akceptanta może nastąpić w przypadku:

1) upływu terminu, do którego jest możliwe korzystanie z instrumentu płatniczego;

2) zablokowania instrumentu płatniczego;

3) niezgodności podpisu osoby upoważnionej do używania instrumentu płatniczego na instrumencie płatniczym identyfikującym taką osobę z podpisem na dokumencie obciążeniowym;

4) odmowy okazania dokumentu stwierdzającego tożsamość w przypadku, o którym mowa w art. 59f ust. 1;

5) stwierdzenia posługiwania się instrumentem płatniczym przez osobę nieuprawnioną;

6) braku możliwości dokonania akceptacji transakcji płatniczej.

 

Ostatni, szósty punkt powyższej regulacji jest interpretowany dość szeroko i obejmuje także przypadki awarii terminala płatniczego. Okazuje się więc, że akceptant – czyli nasz sprzedawca, może odmówić w takiej sytuacji przyjęcia zapłaty od kupującego. Oczywiście to w żaden sposób nie rozwiązuje problemu. Można tylko stwierdzić, że życie jak zwykle wyprzedza ustawodawcę, gdyż w opisanej sytuacji po prostu brakuje prostych i skutecznych rozwiązań prawnych.

 

Trzeba się dogadać

Pozostaje nam więc konkluzja, że awarii terminala płatniczego nie należy traktować w kategoriach „winy” ani sprzedawcy, ani tym bardziej kupującego – którego nie można również winić za brak posiadania przy sobie odpowiedniej ilości gotówki. Odpowiedzialność za problem rozmywa się po stronie podmiotów trzecich. Natomiast kupujący i sprzedawca powinni w dalszym ciągu, z zachowaniem dobrej woli współdziałać w rozwiązaniu tej skomplikowanej sytuacji – bo to leży w najlepszym interesie obu stron.

 

Możliwe jest więc w niektórych przypadkach odstąpienie od umowy i zwrot wzajemnych świadczeń, który sprowadza się do zwrotu przez kupującego zakupionego towaru. Oczywiście nie będzie to możliwe np. po skonsumowaniu obiadu w restauracji, czy też po zatankowaniu paliwa do baku na stacji benzynowej. W takich przypadkach należy wspólnie szukać innych sposobów uregulowania należności. Choćby za pomocą telefonu komórkowego (płatności blik), skorzystania z bankomatu (o ile jest w pobliżu), przelewu dokonanego za pomocą komputera sprzedawcy. Jest także możliwe wystawienie przez sprzedawcę faktury z odroczonym terminem płatności.

 

Pamiętać należy, że sprzedawca nie ma prawa żądać od kupującego jakiegokolwiek „zastawu”, w szczególności pozostawienia dokumentu tożsamości lub samej karty płatniczej. Nie próbujmy także sami tego proponować ze względu m.in. na ochronę danych osobowych czy inne niebezpieczeństwa związane z wykorzystaniem dowodów tożsamości. Także wzywanie policji na nic się nie zda, skończy się jedynie spisaniem protokołu i niepotrzebną eskalacją konfliktu.

 

Doświadczeni sprzedawcy zazwyczaj są przygotowani na tego rodzaju sytuacje (szczególnie stacje benzynowe) i potrafią zaproponować rozsądne rozwiązanie, satysfakcjonujące obie strony. Polubowne, dokonane z dobrą wolą zarówno kupującego jak i sprzedawcy wyjście z sytuacji jest konieczne, gdy brak jest prostego rozwiązania prawnego. Spór na tym tle między stronami nie przyniesie korzyści żadnej z nich.